Praktyki duchowe uchronią przed depresją?

W badaniach wzięły udział 103 osoby z wysokim lub niskim ryzykiem depresji, które oceniano na podstawie wywiadu rodzinnego. Uczestników pytano, jak wysoko cenią religię lub duchowość. MRI mózgu wykazały grubszą korę mózgową u osób, które przywiązywały większą wagę do religii i duchowości niż u pozostałych. Co ciekawe, grubsza kora została odnotowana dokładnie w tych samych obszarach mózgu, w których była cieńsza u osób z wysokim ryzykiem depresji.

Jakkolwiek potrzebne są dalsze badania, wyniki sugerują, że duchowość czy religijność mogą chronić przed poważną depresją poprzez pogrubienie kory mózgowej i przeciwdziałanie zmniejszaniu jej objętości, co często występuje w przypadku poważnej depresji.

„To nowe badanie łączy niezwykle dużą ochronną wartość duchowości i religijności z poprzednimi ustaleniami, w których zidentyfikowano znaczne obszary przerzedzania kory w określonych obszarach mózgu u osób z rodzin o wysokim ryzyku poważnej depresji" mówi prof. Lisa Miller, współautorka badań.

Poprzednie testy tego zespołu wykazały wykazały 90-procentowy spadek objawów poważnej depresji u ludzi, którzy twierdzili, że wysoko cenią duchowość lub religijność, a których rodzice cierpieli na tę chorobę. Regularne uczęszczanie do kościoła nie było tu kluczowe, ale silne osobiste znaczenie, jakie przykładano do duchowości lub religijności, w sposób najwyższy chroniło przed poważną depresją u osób z wysokim ryzykiem rodzinnym.

Na temat badań można przeczytać w magazynie JAMA Psychiatry.