Ministerstwo Zdrowia umieściło na swej stronie internetowej „Projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy - Kodeks pracy", zgodnie z którym w ramach badań profilaktycznych pracowników obowiązkowe będą badania diagnostyczne w celu wykrycia raka szyjki macicy kobiet w wieku 25-59 lat oraz raka piersi kobiet w wieku 50-69. Nowe prawo uchodzi za kontrowersyjne.
Jak tłumaczą przedstawiciele resortu zdrowia, nowa regulacja ma skutkować zwiększeniem liczby wykrywanych stanów przedrakowych i nowotworów we wczesnym okresie rozwoju, wyodrębnieniem grup podwyższonego ryzyka oraz podniesieniem świadomości społecznej w kwestii badań profilaktycznych.
"Nowotwory stanowią jeden z najpoważniejszych, co do skali i złożoności, problemów z punktu widzenia zdrowia publicznego w Polsce i w Unii Europejskiej. Zachorowalność na raka szyjki macicy w Polsce utrzymuje się wciąż na bardzo wysokim poziomie. Polska ma jedne z najwyższych współczynników zachorowalności a także najwyższy współczynnik śmiertelności na raka szyjki macicy wśród wszystkich państw stowarzyszonych w Unii Europejskiej", piszą w uzasadnieniu projektodawcy.
Za wprowadzeniem obowiązkowych badań przemawiają też korzysci ekonomiczne. „Wprowadzenie tych badań spowoduje również, że stadia bardziej zaawansowane zostaną wcześniej wykryte i wyleczone co przyczyni się do obniżenia ponoszonych wydatków związanych z leczeniem (pobyt na oddziale chirurgii onkologicznej, chemioterapia oraz radioterapia), które jest długotrwałe oraz kosztowne," czytamy na stronach ministerstwa.
Nie wszyscy jednak podzielają opinię resortu. "Badania ginekologiczne w bardzo daleko idącym stopniu wkraczają w sferę życia prywatnego pacjentek. Obowiązek poddawania się takim badaniom pod groźbą nieuzyskania orzeczenia o zdolności do pracy, a zatem - pośrednio - utraty źródła utrzymania - drastycznie naruszałby godność kobiet. Nie mogą tego usprawiedliwiać nawet najszlachetniejsze pobudki", napisała w uwagach do projektu jedna z kobiet związanych ze środowiskiem feministycznym.
„Trzeba podkreślić, że mężczyzn nie planuje się objąć obowiązkowymi badaniami, które obejmowałyby narządy płciowe bądź inne części ciała postrzegane jako intymne i/lub wymagały ujawniania lekarzowi informacji na temat życia seksualnego pacjenta. Objęcie tego rodzaju obowiązkiem wyłącznie kobiet stanowiłoby zatem przejaw rażącej dyskryminacji. Wreszcie dodam, że w świetle dostępnej mi wiedzy w żadnym innym kraju świata - a już z całą pewnością w żadnym kraju zachodnim - nie prowadzi się obecnie badań ginekologicznych w ramach obowiązkowych badań profilaktycznych pracowników. Co bardzo znaczące, obowiązkowe badania ginekologiczne powszechnie kojarzono dotychczas z państwami totalitarnymi i autorytarnymi," argumentuje krytycznie nastawiona do zmian obywatelka.
Do 14 maja można przesyłać uwagi do projektu na adres dep-zp@mz.gov.pl.
Nowotwór piersi (rak piersi, rak sutka) należy do najczęściej występujących chorób onkologicznych u kobiet. W Polsce notuje się prawie 10 tys. nowych zachorowań rocznie, co oznacza, że każdego roku na nowotwory piersi zachoruje 30 na 100 tys. kobiet. czytaj dalej »