Naukowcy mowią, że drzemanie raz lub dwa razy w tygodniu zmniejsza ryzyko zawału serca i udaru mózgu.
Szwajcarscy uczeni przez osiem lat monitorowali zdrowie i nawyki dotyczące snu u niemal 3,5 tys. ludzi. Odkryli, że ci, którzy drzemali raz lub dwa razy w tygodniu, mieli o 48 proc. niższe ryzyko
zawału serca lub
udaru w porównaniu do osób w ogóle nie mających w zwyczaju drzemania.
Niestety, statystyki pokazały, że takie ochronne skutki dawało jedynie drzemanie raz do dwóch razy na tydzień, w przypadku osób sypiających za dnia codziennie, niebezpieczeństwo zdarzeń sercowo-naczyniowych nie było niższe. Autorzy zaznaczają jednocześnie, że nie oznacza to, iż częstsze
drzemki zagrażają zdrowiu, a tylko, że nie przydają korzyści.
Wiele różnych badań pokazało, że
niedostateczny sen ma ścisy związek z wyższym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych, zaburzeń układu immunologicznego oraz problemów poznawczych i innych.
Autorzy przypominają, że osoba dorosła potrzebuje średnio siedmiu do dziewięciu godzin snu na dobę, jeśli ktoś nie sypia odpowiednio długo, nie tylko odczuwa zmęczenie i jest niewydajny w swoich działaniach, ale też musi liczyć się z rozmaitymi problemami zdrowotnymi.
Statystyki są alarmujące, z danych zebranych z 48 krajów wynika, że w nielicznych państwach sypia się odpowiednio długo. Najgorzej jest w Japonii, gdzie średnia wynosi 5 godzin i 59 minut snu na dobę. Na dalszych miejscach uplasowały się: Arabia Saudyjska (6 godz. i 8 min.), Szwecja (6 godz. i 10 min.), Indie (6 godz. i 20 min.) oraz Filipiny (6 godz. i 22 min.). Najdłużej śpi się w Nowej Zelandii (7 godz. i 30 min.), w Holandii (7 godz. i 28 min.) oraz w Finlandii (7 godz. i 26 min.).